Mam tylko kilka minut (a pewnie już mniej) aby napisac tego posta (zaraz wstanie moja rozrabiara i po robocie) a powinnam zachować to o czym myśle przez cały dzień i to co zdążyłam wygrzebać w sieci. Jeśli tego nie zrobię - przepadnie bez pamięci i nawet zapisane gdzieś na dysku zdjęcia ugrzęzną gdzieś czeluściach innych zdjęć wnętrz, a podczas ich przeglądania nie bedę juz taka zainspirowana jaka jestem teraz :)
Chodzi o półeczki na książki do pokoju dziecięcego czyli tzw biblioteczkę dziecięcą. Obecnie posiadamy zwykłe półki gdzie książki nie są dostatecznie wyeksponowane, a do czytania na wieczór wybierane sa te pod ręką - lub po raz tysięczny czytany jest "Bambi" lub "Rzepka"
Półeczkę wybrałam (no może jeszcze nie do końca;-) do pokoju mojej dwulatki - ma mnóstwo kolorowych małych książeczek, a rzadko je przegląda bo sa za wysoko lub są ułożone ścisło na półeczce, gdzie widoczny jest tylko grzbiet książki, co nie jest dla niej mocno zachęcające.
Kolor bedzie biały - bo odziedziczy białe meble po siostrze. Została jeszcze tylko kwestia wielkości.
Zastanawiałam sie nad:
- półeczkami z Ikei do przypraw, pomalowałabym je na biało - ale są za małe (40x10x10) nie zmieści mi się tam wiele książeczek nawet jak tych półek bedzie 3 lub więcej.
www.ikea.pl |
www.olx.pl |
www.olx.pl |
www.naturalkids.pl |
www.kids.showwoom.pl |
Oraz jeszcze jedna światna opcja: Ikea półeczka Ribba która mogę zawiesić na wysokości która mi pasuje aby zmieściły sie duże książki a i cena oczywiście atrakcyjna
www.ikea.pl |
Prześpię sie z tym - a może rano czeka mnie wycieczka do Ikei, choć zastanawiam sie również nad ta przedostatnią
PS. nie zdążyłam przed pobudką, ale wtulone we mnie Maleństwo czeka aż skończę
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz